Analiza Sektora

Witam Was serdecznie.

Jak pisałem, nie widziałem na Grze Giełdowej, a także po za nią porządnej analizy sektorowej. Najpierw trochę teorii. Post będzie bardzo długi. Od razu ostrzegam.

Brak normalnej analizy sektora wynika z 2 kwestii, braku wiedzy, albo zaniechania. Pierwszą kwestię opiszę (brak wiedzy), bo można się tego nauczyć, druga wynika z celowego działania. Zaniechanie pominę, choć pojawi się u mnie.

Zajmijmy się pierwszym aspektem, brakiem wiedzy... Jest to naturalne, każdy człowiek ma brak wiedzy. Czy będzie miał 70 lat czy 15 lat, ma ten sam aspekt. Brak wiedzy. Każdy jej pożąda, bo nie rozumie dziejących się faktów.

Nie będę tutaj kreował się na wiedzącego prawie wszystko, ale chciałbym Wam pokazać jak Analiza Sektora może być przyjazna, prosta oraz w pewnych momentach pomocna po za GPW. Oraz to, że nie trzeba mieć wiedzy Bóg wie jakiej, tylko wiedzieć co poczytać :)

Będę odnosił się do własnej działalności gospodarczej by nadać temu bardziej "ludzkiej twarzy". Ale to będą epizody w pokazaniu czym jest analiza sektora. Nauczyłem się tego na studiach od faceta co kiedyś zrobił z banku BPH poważny bank, a co najważniejsze wykładał u mnie w piątek od 14 do 17. Pomyśleć kto by przychodził w ten dzień o tej porze na wykłady :) Nie martwcie się przychodziła cała aula na 400 osób :) Wykładał u mnie wtedy przedmiot "Stosunki międzynarodowe i gospodarcze".

Najważniejsza z jego nauk to była jedna kwestia, jak masz regułkę na pół strony jednego aspektu, to oznacza, że ten ktoś nie wie o czym mówi. Jak ktoś logicznie objaśnia co z czym działa i dlaczego to lepiej przeczytać.  A to widać po 1/4 tekstu. I i tego się należy nauczyć i to sam propaguję.

 

No to zaczynamy...

 

Zacznę od tego, że dana firma działa w określonym środowisku. Ma swoich konkurentów, działa zgodnie z panującymi przepisami. Czyli działa w środowisku do opisania.Oczywiście istnieje mikro sektor (nisza rynkowa), ale tym się nie będę zajmował w tym temacie.

Podstawową sprawą jest określenie co dana firma tworzy (produkt/usługę), by określić jej branżę. Na podstawie tego określa się sektor. Nigdy odwrotnie. Nigdy nie wolno przywiązać firmy do tego co u nas GUS robi. Czyli nie można środowiska przypisać do produktu/usługi. Zawsze produkt/usługa musi być środowiskiem. Niby to jest tak oczywiste i proste, ale warto to wiedzieć.

Postawienie sprawy jak GUS rodzi pewien problem, bo wyjdzie kuriozalna sytuacja jak w temacie o spółkach odzieżowych na Grze Giełdowej. Mianowicie chodzi o firmę Gino Rossi. Ta firma nie wywodzi się z produkcji odzieży, ale obuwia. To jest jej podstawowa działalność, odzież jest pobocznym zyskiem. GUS uznaje odzież i obuwie jako całość. Nie wiem dlaczego :) Jak dla mnie, to są dobra komplementarne, a nie substytuty. Czyli nie powinny nigdy ze sobą występować jako konkurencja. I na takie paradoksy tutaj będę chciał Was uczulić.

PRZYKŁAD:

Czy olej napędowy i benzyna to dobra komplementarne ??

No niby nie. Powstają z tej samej substancji podstawowej, jaką jest ropa naftowa. Nie chodzi nawet o różnicę budowy silników benzynowych i wysokoprężnych, a chodzi o skład paliwa. Inną mieszanką jest benzyna, a inną olej napędowy. Inaczej obie rzeczy się pozyskuje finalnie. Patrząc ogólnie to można zakwalifikować obie rzeczy jako substytut, ale jak każdemu wiadomo, to na oleju nie pojedzie benzynowy silnik i odwrotnie. Czyli mamy mimo subsydiarności surowca, komplementarność użycia.

Ale o takich rzeczach tutaj rozmawiać już nie będziemy :) Ale tak mniej więcej wygląda podział komplementarności i substytutów :) I tutaj trzeba akurat wiedzieć, co jest komplementarne, a co substytut. Bo ten prosty przykład pokazuje, jak można łatwo złapać się w pułapkę sektora.

 

To teraz przejdźmy do czegoś takiego jak Zarządzanie Strategiczne.  Posłużę się Wiki na początek, bo może ktoś czytał:

Zarządzanie strategiczne – to proces informacyjno-decyzyjny (wspomagany funkcjami planowania, organizacji i kontroli), którego celem jest rozstrzyganie o kluczowych problemach działalności przedsiębiorstwa, o jego przetrwaniu i rozwoju ze szczególnym uwzględnieniem oddziaływań otoczenia i węzłowych czynników własnego potencjału wytwórczego[1].

Drugiej części nie będę cytował, bo to bardziej banialuki niż fakty. Jak to we wstępie napisałem, regułka musi być prosta i do pojęcia dla każdego. Czyli jest to proces tylko i wyłącznie informacyjno-decyzyjny. To informacja jest kluczem, bo z niej potem wynika decyzja. Bez dobrej informacji nie ma dobrej decyzji. Nigdy, ale to nigdy nie będzie odwrotnie.

 

Zarządzanie Strategiczne wypracowało przez wiele lat dość ciekawe systemy określenia pewnych reguł i faktów. Owszem nie jest to idealny system działania, ale jak zobaczycie, to daje pogląd na wiele spraw. Podstawą całego systemu wg mnie jest Porter. Facet opracował coś takiego jak 5 Sił Portera. Napisał sporo książek, które tak naprawdę są olewane, bo nie dają recepty, choć uczy się studentów o nim jak i zaleca się czytanie jego książek (tak przynajmniej na mojej uczelni mówili). Te siły to podstawa podstaw.

Jako przykład podam "Strategia Konkurencji" Portera. Świetna książka pokazująca jak można "zmusić" ludzi do myślenia. Nie daje recept, nie daje liniowego myślenia, zmusza do logicznego i samodzielnego myślenia. Ta książka pokazuje, czym jest sektor i go rozbija dodatkowo. Co więcej pokazuje psychologię ludzi, którzy zajmują się rzeczami jakie opisał. Moim zdaniem ten drugi aspekt jest kluczowy, co Porter dodał po za książką. A dodał jak się robi badania na te tematy, jak i aspekt pisania prac magisterskich (głównie tryb psychologiczny). I jak to Porter ujął, ekonomiści zajmują się jedynie makro, nie mają pojęcia o reszcie.

Wracamy do sektora. Wielu ludzi zna, lub czytało o analizie SWOT (tutaj link http://pl.wikipedia.org/wiki/Analiza_SWOT) lub TOWS. Moim zdaniem to są argumenty dość przeciętne, by nie napisać słabe. Te elementy są dobre do uzupełnienia, ale nigdy nie mogą być podstawą. SWOT to jest bardzo ogólnikowa metoda badania sektora jak i przedsiębiorstwa. Tutaj mamy tylko ogólne założenie mocne/słabe strony, szanse/zagrożenia. Nie ma żadnych pogłębionych analiz empirycznych, czy nawet teoretycznych.

 

To przejdźmy do metod, które są efektywne, ale wymagają czasu.

 

Kluczowe Czynniki Sukcesu (KCS)

Moim zdaniem jedna z najlepszych metod. Tu jest określenie czym i jak dana firma, lub sektor uzyskuje przewagę konkurencyjną. Wiadomą kwestią jest poznanie co robi dana firma i jak. Na podstawie tego jesteśmy w stanie zrobić wiele. KCS'y określają przeważnie branżę, ale jak sektor jest technologicznie bardzo rozwinięty to także sam sektor ma te same KCS.

Oczywiście powstaje od razu pytanie, jak to się "liczy" jak to "powstaje". Otóż określenie KCS wymaga krytycznej obiektywności. Bez tego ciężko stworzyć dobrą analizę AF. Oczywiście błąd i tak może się zdarzyć, ale to wynika ze złych danych finansowych, lub popełnienia błędu przez osobę, która tworzy analizę. Ta pierwsza jest bardzo groźna. Przychody, oraz zyski potrafią czasem zakłamywać rzeczywistość. Lepiej jest właśnie na podstawie wiedzy sektora określać przyszłość firm, a nie na podstawie wyników finansowych. Wyniki finansowe zawsze można podrasować, by ładniej wyglądały dla banków, inwestorów. Ci drudzy przeważnie nic nie wiedzą, bo nawet jak stosują AF, a nie znają specyfiki sektora, oraz analizy sektorowej to łapią się w taką pułapkę. Potem jest pisanie, że AT>AF. Moim zdaniem, jak to napisałem na początku, to obie kwestie są ważne. Uważam, że AF=AT, tylko trzeba wiedzieć co się robi i po co.

 

Metody Scenariuszowe(MS)

W tej kwestii wiele zależy od człowieka. Bo wiedza, oraz chłodne spojrzenie tutaj odgrywa największe znaczenie. Lepiej jest nie docenić, niż być zbyt pozytywnym. Tutaj przykład, że warto przeczytać regułkę, a nie resztę http://pl.wikipedia.org/wiki/Metody_scenariuszowe  To przejdźmy do scenariuszy...

Scenariusz optymistyczny

Tutaj uwzględniamy najbardziej pozytywne aspekty, by się zdarzyły dla sektora/branży. 

Scenariusz pesymistyczny

W tej kwestii widzimy wszystko w bardzo czarnych barwach. To powinno być jak armagedon.

Scenariusz neutralny

To jest aspekt, który powinien być brany pod uwagę jako baza. Czyli liczenie, ile stracimy, a ile zyskamy.

Scenariusz możliwych zdarzeń

Wiedza pozwala na wiele. Ale jak ktoś potrafi określić powyższe scenariusze, to zrobi ten ostatni. Bo ten ostatni jest kumulacją zdarzeń wszystkich poprzednich. Wszystko zależy od założeń, bo jak się zakłada takie są wyniki :)

 

Możecie zapytać jak się liczy współczynniki KCS, MS, i to powinno być podstawowe pytanie. Ale to przedstawię, w następnym wpisie.

 

Przedstawiłem podstawy, zarys rzeczy, które względem sektora powinny być znane. Lepsze rzeczy czekają.

 

Pozdrawiam,

 

Abramis

 

 

 

 

 

 

Komentarzy (3)
Komentarze
awatar
2014-09-21 19:46
Chciałbym poznać Twoje zdanie na temat sektora motoryzacyjnego na polskiej giełdzie i sensu jego funkcjonowania. Na GPW nie ma ani jednej spółki stricte motoryzacyjnej, czyli produkującej samochody. Wszystkie spółki z tego sektora nie są swoimi bezpośrednimi konkurentami, ponieważ wszystkie zajmują się czymś innym. Są raczej sprzymierzeńcami z sektora okołomotoryzacyjnego, którym zależy na rozwoju sektora motoryzacyjnego. Z drugiej strony, jaki jest sens tworzyć na giełdzie sektor okołomotoryzacyjny? Z trzeciej strony... zbytnie rozdrobnienie sektora też nie jest dobrym wyjściem. Skoro wszystkie wyjścia są złe to które wybrać? "Możecie zapytać jak się liczy współczynniki KCS, MS, i to powinno być podstawowe pytanie. Ale to przedstawię, w następnym wpisie." Miałem zadań parę pytań, ale nie będę wyprzedzał. Zaczekam. ;)
Aby dodac komentarz - zaloguj się w serwisie gragieldowa.pl
GPWŚwiatWaluty
Chmura tagów
urak(1)